czwartek, 20 marca 2014

Rozdział 6

Nasza wędrówka trwała już kilka godzin. Cały czas zastanawialiśmy się jak odnajdziemy mojego brata. Byłam już bardzo daleko od pałacu. Przed nami była widoczna tylko pusta droga. Czasem tylko nad nami przelatywał jakiś ptak, po ziemi szły obleśne robactwa. Oprócz mnie, Vanessy i Justina nie było nikogo.

---------------------
-Nie możemy pozwolić, żeby powtórzyła się sytuacja sprzed kilkunastu lat! - krzyczała zapłakana Ellen do swojego męża
-Spokojnie, odnajdzie się - próbował ją uspokoić - Przecież wiesz, ze wysłałem swoich ludzi na poszukiwania!
-Tak?! Kiedy Ryan zniknął to jakoś też ich wysłałeś! A widzisz, żeby tu z nami stał nasz syn?! Nie!
-Uspokój się Ellen! Selena jest mądrą dziewczyną, przecież nie wymyśli niczego głupiego! - powiedziała Ashley, obejmując siostrę.

---------------------

-Justin! Daj mi linę!
Selena, Van i Justin stali właśnie nad wielką przepaścią. Trzeba było tylko znaleźć  sposób, jak dostać się na dół. Całe szczęście, że Justin, że Justin w swoim plecaku miał długą i mocna linę.
-Musisz ją sobie zawiązać w pasie. Tylko mocno! Inaczej spadniesz - ostrzegł Selenę Justin.
Dziewczyna bardzo mocno związała gruby sznur.
-Nie wiem czy to się uda, ale gdybym... - urwała na chwilę - Dziękuję, ze chcieliście mi pomóc...
-Chyba nie zakładasz, że zginiesz? - Justin popatrzył się na nią dziwnie - Spokojna głowa,nie pozwolę ci upaść- uśmiechnął się i..przytulił Selenę.
Księżniczka odwzajemniła uśmiech.
Zaczęła powoli schodzić na dół, a Vanessa i jej brat bardzo mocno trzymali linę. Wtedy Van wpadła na pewien pomysł.
- Justin, zobacz! - wskazała na gruby, mocny wystający pień z ziemi - możemy tu przywiązać linę!
-Selena! Nie schodź dalej!  - krzyknął Justin i przywiązał linę do pnia.
-Już mogę?!  - spytała dziewczyna.
-Tak!
Pień okazał się bardzo pomocny. Dzięki niemu Selena bezpiecznie zeszła na dół
-Dobra, teraz ty - Justin wciągnął linę do góry  podał ją siostrze, ale usłyszał bieg. Bieg jakichś koni.
-Nie! - krzyknęła Selena.
-Znaleźliśmy ją!

-----------------------
Bardzo przepraszam, że nie było tyle czasu rozdziału! Mam teraz prawie codziennie sprawdziany w szkole i za bardzo nie mam czasu, ale mam nadzieję, że się rozdział spodobał :)))
Proszę o komentarze, bardzo mnie motywują do dalszej pracy <3

1 komentarz: